Liga bez futbolowego bzika

Ekstraklasa bez gwiazd, inwestycji, właścicieli hobbystów

Bogaci właściciele polskich klubów mamili opinię publiczną obietnicami, że jeśli podatnicy sprezentują im stadiony, to odwdzięczą się sportowym spektaklem najwyższej klasy. Dostali, czego chcieli. Nasza ekstraklasa urosła do stadionowego mocarstwa. Gdyby za kryterium przyjąć rozmiar pięciu największych obiektów, liga polska zaglądałaby do czołowej dziesiątki w Europie.

A jednak w elicie klubów obowiązują zrównoważone budżety i inne zaklęcia czasów kryzysu. To gwarantuje stabilność, ale odbiera wiarę, że prędko dochowamy się polskiej drużyny na miarę polskich stadionów. Czyli drużyny klasy europejskiej. Napisałem o tym wszystkim felieton do dzisiejszej „Gazety Sport.pl”, który przeczytacie tutaj.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s