Boniek na racowisku

Prezes PZPN 2 stycznia bieżącego roku: „Proszę mi wierzyć, nie ma w nich [racach] nic niebezpiecznego. Na moim sylwestrze wnuki w wieku sześciu i ośmiu lat z tym urzędowały. Nic nikomu się nie stało”

Prezes PZPN 21 stycznia: „Nie uważam, aby pirotechnika, czyli używanie rac, flar, petard, świec dymnych była koniecznym elementem widowiska piłkarskiego. Można doskonale oglądać mecz bez tego rodzaju atrakcji. Ale niemal na każdym stadionie kibice ich używają. Są niebezpieczne, dym unoszący się nad boiskiem zasłania widok, zdarza się, jak ostatnio w Poznaniu na spotkaniu Lecha ze Śląskiem, że sędzia zmuszony jest przerwać grę”.

Prezes PZPN po kwietniowym finale Pucharu Polski: „Dla mnie kibice byli fantastyczni i tyle. Co zrobili np. ci z Legii? Race? Najbardziej nie lubię hipokryzji. Nagle na meczu odpalono sto rac i wszyscy się dziwimy, choć pojawiają się bardzo często”.

Prezes PZPN po majowym meczu ligowym Pogoni z Legią: „Mnie te race zupełnie nie przeszkadzają. Słyszę jak wszyscy się mądrują na ich temat, ale to bzdura, że są zakazane”.

Prezes PZPN wczoraj w TVN24, komentując czwartkowe kwalifikacje Ligi Europejskiej: „Mecz Śląska w Brugii był kapitalny, ale nagle na trybunach zajmowanych przez wrocławian zaczęły płonąć jakieś ogniska. Nigdzie na świecie już się tak nie robi, no to po prostu wsią pachnie”.

Ciąg dalszy nastąpi.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s