Bartman jednak powołany

Zbigniew Bartman, siatkarz odrzucony ostatnio przez trenera reprezentacji, odwiedził gdańską strefę kibica. Chwali mu się, sławni polscy sportowcy niekoniecznie pasjami wynajdują czas na osobiste dopieszczanie publiki, zwłaszcza megagwiazdy naszej ligi kopanej niekoniecznie rozumieją, że ich poczucie obowiązku powinno wykraczać poza boisko.

A potem był mecz. Siedziałem przy boisku, patrzyłem na Polaków uwijających się w żywiole tureckim, stukałem w klawiaturę, aż tu nagle, bodaj w trzecim secie, klepnęła mnie w plecy dziewczyna i zaczęła coś mówić, z harmidru w hali wyłowiłem tylko słowo „Okocim”. Prosiłem o nieprzeszkadzanie w pracy, ale dziewczyna nalegała. – Zibi Bartman. Zibi Bartman zaprasza. Może wywiad? Proszę tylko zadzwonić – usłyszałem. I dostałem wizytówkę piarowej agencji Multi Communications, na odwrocie był jeszcze dopisany kontakt do przedstawicielki Okocimia.

Zbaraniałem. Nie zdarzyło mi się, żeby ktoś namawiał mnie w trakcie meczu do wywiadu ze sportowcem, który w dodatku w tym meczu nie uczestniczy. W turnieju też nie.

Ale Okocim nie ma alternatywy. Musi działać radykalnie, skoro brutal Andrea Anastasi wyciął z reprezentacji twarz jego kampanii reklamowej. A może wyciął ambasadora marki? Nie jestem biegły w marketingowym narzeczu, wszystko jedno, w każdym razie browar liczył na swój aktywny udział w mistrzostwach, a Polska postanowiła radzić sobie bez niego. Totalna klapa.

Relacjonuję ten drobiazg, bo ładnie ilustruje mechanizm, którego ofiarą coraz częściej padają czytelnicy, telewidzowie czy słuchacze. Nie są w stanie ocenić, czy mają do czynienia z materiałem reklamowym lub inspirowanym przez sponsora, czy materiałem dziennikarskim. Kogoś lub czegoś jest dużo, bo ktoś za to płaci – firmy już nie chcą nachalnej reklamy, firmy wsączają się do świadomości bardziej wyrafinowanymi metodami. A ulegają im chyba wszystkie – podkreślam: wszystkie – media.

Teraz zapewne rozpanoszy się Bartman. Skoro jest wpychany dziennikarzom nawet podczas meczów, to znaczy, że jest dostępny w wymiarze niemal nieograniczonym. Nie twierdzę, że nie ma nic do powiedzenia, to zupełnie inna sprawa. Zwracam tylko uwagę, dlaczego będzie sporo mówił, nie tylko w strefie kibica. Nie powołał go na mistrzostwa Anastasi, ale powołał go Okocim.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s