Wokółstadionowego bandytyzmu tam ubyło, ale Włosi wcale nie mają wrażenia, że zbliżyli się do wyrugowania ze swojego futbolu przemocy i nienawiści. Zwłaszcza po skandalu z Salerno, który obwołali „największą hańbą w historii calcio”. Mój dzisiejszy felieton do „Gazety Sport.pl Ekstra” przeczytacie tutaj.