Nasze futbolowe stadiony opustoszały, wypadało się jakoś pożegnać przed dwumiesięczną zimową pustką. No i zarazem podusmować. Mój cotygodniowy felieton z poniedziałkowej „Wyborczej” – częściowo w formie listu – przeczytacie tutaj. Leży za płatną ścianą.