Madrycki prezes wszech czasów

Wrzucam felieton do dzisiejszej „Gazety” z duszą na ramieniu, bo był pisany w przykrych okolicznościach życiowych, dlatego nie brzmi tak, jak powinien brzmieć. Ale wrzucić trzeba, w końcu jutro wraca Liga Mistrzów, czyli trofeum zaczyna bronić Real Madryt. Rzecz przeczytacie tutaj.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s