8 minut Juventusu

Juventus, jak powszechnie wiadomo, mknie jak opętany po czwarte mistrzostwo Włoch z rzędu, wyczyn nie widziany w tej części Turynu od przedwojnia. I nie widywany współcześnie w czołowych ligach – hiszpańskiej, niemieckiej czy angielskiej. Juventus, jak powszechnie wiadomo, dysponuje najbardziej stabilną i zarazem najrozsądniej konstruowaną kadrą w całej lidze włoskiej – z reprezentującą także Włochy obroną, drugą linią z wirtuozerskim Pirlo i najzdolniejszym w Serie A Pogbą, napastnikiem petardą Tevezem etc. Juventus, jak powszechnie wiadomo, ma też najsłodsze perspektywy na przyszłość, bo zbudował własny, pozwalający komercyjnie rozkwitać stadion, podczas gdy najgroźniejsi – teoretycznie najgroźniejsi – konkurenci mają je na razie wyłącznie w postaci planów architektonicznych.

Nie mogę teraz obficiej blogować, ale dzisiaj – gdy po wyrównującym golu Milanu turyńczycy odpowiedzieli po kilkudziesięciu sekundach – znów nabrałem głębokiego przekonania, że absolutna dominacja w kraju ich deprawuje i uprzykrza życie w Lidze Mistrzów. Serie A nie jest już żadnym wyznacznikiem klasy drużyny, Serie A co najwyżej nadmiernie uspokaja, nie pozwala dostrzec swoich wad, łudzi. Jak Bayernowi w zeszłym sezonie roku zaszkodziła wszechprzewaga w Bundeslidze, tak Juventusowi bruździ – bardziej – wielosezonowa wszechprzewaga w lidze włoskiej. Turyńscy piłkarze właściwie nie znają gry w stanie zagrożenia. W tym sezonie w kraju przegrywali w sumie tylko przez osiem minut – jedną w meczu z Romą, jedną w meczu z Genoą oraz sześć w zremisowanym meczu w Sassuolo. Popatrzcie, jak to wygląda na tle innych faworytów Ligi Mistrzów:

http://e.infogr.am/minuty-6077675754



Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s