To nie jest jego drużyna, kibice nie skandują na meczach reprezentacji jego nazwiska – jak skandowali choćby nazwisko Beenhakkera – to raczej drużyna Lewandowskiego, w mniejszym stopniu Krychowiaka czy Glika. Zachwyty usłyszałem, dopiero gdy wraz z Michałem Szadkowskim odwiedziliśmy we wtorek Sebastiana Milę, którego poprosiliśmy, by opowiedział o reprezentacji Polski.
„Na odprawie trener Nawałka zaczyna przemawiać. Niesamowitym głosem, który zapowiada święto. Wprowadza podniosły nastrój. Masz wrażenie, że będziesz w stanie roznieść wszystko” – relacjonuje nam w wywiadzie rozgrywający Lechii. Nie wiem, czy inni kadrowicze czują to samo, w każdym razie Mila generalnie mówi o Nawałce głównie w uniesieniu, przedstawia go w sposób, w jaki polscy piłkarze zasadniczo nie przedstawiają polskich trenerów. Całość znajdziecie tutaj, zapraszam do lektury.