Trochę sukcesów sportowców w minionym roku pooblewaliśmy, ale jako niezłomnemu przedstawicielowi narodu, który w kieliszku do połowy pełnym lubi wypatrzyć raczej kieliszek do połowy pusty, nie wypada mi zapominać, że przeżyliśmy również wiele chwil niedosytu. Zwłaszcza że były to chwile niedosytu bardzo symptomatyczne. Felieton do poniedziałkowej „Gazety Sport.pl Ekstra” przeczytacie tutaj.