W poniedziałkowych felietonach z zasady rzadko zajmuję się sprawami błahymi, ale tym razem uciekłem od nich najdalej jak się da. Próbuję mianowicie ukoić lęki ludzkości – ostatnio narastające m.in. z powodu alarmistycznych doniesień medialnych – które przecież odczuwać mogą również moi czytelnicy. Tekst znajdziecie tutaj.