On triumfował globalnie – w prestiżowym plebiscycie „France Football” na najlepszego gracza roku na boiskach Europy. Ona triumfowała lokalnie – w plebiscycie największego w kraju dziennika „Berlingske” (i jednego z najstarszych na świecie, istnieje od 1749 roku!), ale wybiła się wysoko ponad sport, przyznano jej tytuł Duńczyka Roku. Nie mogłem się oprzeć, żeby złączyć ich felietonowo w „Gazecie” w parę. Efekt przeczytacie tutaj.