Wszyscy podsumowują 2017, to ja postanowiłem od razu następny. A było co podsumowywać, 2018 okazał się rokiem pełnym niesamowitości. I przez dziwy finału Ligi Mistrzów, i przez słodko-gorzki popis Polaków na mundialu, i przez rekordowy transfer Michała Kucharczyka, i przez wchodzącą w futbol sztuczną inteligencję. Coponiedziałkowy felieton tym razem przeniesiony na wtorek przeczytacie tutaj.