Mundial XXXXXL

 Wybory gospodarza mundialu 2026. Gianni Infantino. Fot. Pavel Golovkin, AP

10 lat upłynęło od mojego poprzedniego najazdu na Moskwę, więc zapomniałem, jaki to moloch.

Mieszkam na szczycie trzydziestopiętrowca, wokół widzę stada innych wysokościowców o zbliżonych albo pokaźniejszych gabarytach, mój przynależy do akademickiego kompleksu (kształcą tu chyba kadry urzędnicze) rozległego jak dzielnica, Galeria Mokotów sąsiaduje z dwiema kolejnymi Galeriami Mokotów, na ścianach rozmigotane ekrany nie jak u nas, w wymiarach piłkarskiego pola karnego, tylko wielkie jak boisko do hokeja na lodzie, w dodatku też przytulają się jeden do drugiego, a drugi do trzeciego, centrum metropolii jest poprzecinane nie alejami, lecz czteropasmowymi autostradami, nawet do metra zjeżdżasz ruchomymi schodami do nieskończoności, ze startu nie widzisz mety, tubylcy chyba próbowali przekopać Ziemię na wylot. Wszystko ponad człowieczą miarę, gdyby wymazało mi Rosjan z ulic, pomyślałbym, że pomieszkują tu ludzkie mamuty.

Nie wiem, może moje ponowne zdumienie – identyczne łupnęło mnie przed dekadą, jeszcze tylko w Pekinie czułem się jak mrówka – wynika z niezrozumienia potrzeb imperiów, państw największego terytorialnie i najliczniejszego ludnościowo. W każdym razie okoliczności przyrody wydały mi się idealnie przystawać do zorganizowanych tu dzisiaj wyborów gospodarza mundialu w 2026 roku, które wygrał już nie kraj, nie dwa kraje, lecz właściwie cały kontynent. USA, Kanada i Meksyk. W dodatku rywalizował, o paradoksie, z marokańskim maleństwem, zdolnym obecnie wysupłać ledwie sześć stadionowych czterdziestotysięczników, czyli minimalnych obiektów akceptowanych przez FIFA. W Stanach Zjednoczonych stoi takich… 130.

Szerzej o wydarzeniu piszę tutaj, doblogować chciałem tylko o swoim przeczuciu, że przeginamy. Czeka nas cała seria turniejów ekstremalnych – ekstremalna jest Rosja, z innych względów Katar 2022, z jeszcze innych względów Euro 2020 też rozrzucone po całym kontynencie, teraz zwaliła się na nas Ameryka Północna 2026.

Choć intuicyjnie sprzeciwiam się rozdęciu mundialu do 48 drużyn (kiedy byłem małym chłopcem, grały 24), a mistrzostw Europy do 24 (zaczynałem od ośmiu), to nie jestem absolutnie przekonany do swoich racji. Futbolu najwyższej jakości szukam w Lidze Mistrzów czy szerzej, w całej szamotaninie klubowej, od rywalizacji międzypaństwowej wymagając innych atrakcji – m.in. rozpalania emocji o większym zasięgu społecznym, także wśród osobników nieobdarzonych łaską wiary w piłkę nożną. Dlatego rozumiem argumenty tych, którzy chcą wciągać w zabawę możliwie dużo krajów, również takich, które w dotychczasowych formułach rozgrywek nie śmiałyby o awansie do turnieju finałowego pomarzyć. (Pozostaję zarazem świadomy hipokryzji działaczy, oni podążają za zapachem pieniądza, nie ideami). W każdym polepszaniu lepszego na jeszcze lepsze można jednak przedobrzyć. W sporcie może to polegać na uderzeniu w pryncypia – w naturalne pragnienie takiego zaplanowania igrzysk, by zapraszały najwybitniejszych i następnie wyłaniały najwybitniejszych z najwybitniejszych, by zderzały ich ze sobą.

Teraz ostatecznie tracimy i elitarność mundialu, i kameralność. Wystąpi na nim tyle reprezentacji, że właściwie wystąpią wszyscy. Odbędzie się on na tak olbrzymim terytorium, że odbędzie się wszędzie. Lepiej musi znaczyć więcej, nikt już nie chce, żeby znaczyło mniej, żeby mniej ofiarowało nam więcej, wszystko musi być ponad ludzką miarę, przesadzone, monstrualne, najdroższe oraz rekordowe, aż się zdaje, że osiągnęliśmy ostateczną granicę, wyznaczaną przez prawa fizyki – bardziej rozbudować mundialu już się nie da.

Co zaciąga mnie do nieuniknionej konkluzji – im bardziej się nie da, tym bardziej mamy obowiązek spróbować, niemożliwe nie istnieje, ludzie wytrzymują nawet w gargantuicznej Moskwie, ludzie nie mamuty, prędko nie wyginą.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s