Lewandowski zawsze i wszędzie

Najnowsze stadium szaleństwa: nasz nadpiłkarz wypełnia już całą jaźń polskiego kibica, zasłania całą resztę polskiego futbolu. Tylko w ostatnim tygodniu publiczność rozpaliły afera orderowa, afera zegarkowa oraz afera andorska.

Dwóm pierwszym poświęciłem cotygodniowy felieton do „Gazety”, w sprawie tej ostatniej – czy Robert Lewandowski „musiał” grać w niedzielę z amatorami? Czy z wyprawy na Wembley wykluczyło kapitana nieroztropne szastanie jego zdrowiem? – chciałbym tylko podrzucić kilka faktów.

Otóż bilans Lewandowskiego z eliminacji do imprez mistrzowskich oraz turniejów finałowych w ostatniej dekadzie prezentuje się tak:

Euro 2020, eliminacje – wystąpił we wszystkich 10 meczach, rozegrał 837 z 900 minut;

Mundial 2018, turniej – wystąpił we wszystkich 3 meczach, rozegrał 270 z 270 minut;

Mundial 2018, eliminacje – wystąpił we wszystkich 10 meczach, rozegrał 900 z 900 minut;

Euro 2016, turniej – wystąpił we wszystkich 5 meczach, rozegrał 510 z 510 minut;

Euro 2016, eliminacje – wystąpił we wszystkich 10 meczach, rozegrał, rozegrał 876 z 900 minut;

Mundial 2014, eliminacje – wystąpił w 9 z 10 meczów, rozegrał 810 z 900 minut;

Euro 2012, turniej – wystąpił we wszystkich 3 meczach, rozegrał 270 z 270 minut.

Słowem, odkąd Lewandowski rozbłysnął na europejską gwiazdę, opuścił reprezentację Polski w meczu o stawkę raz. Jesienią 2013 roku nie zagrał w San Marino. Z powodu kontuzji, bo generalnie nie unikał rywali, z którymi użeranie się byłoby poniżej jego godności – stosunkowo niedawno wbił nawet w dwumeczu sześć goli Gibraltarowi. Zresztą z piłkarzami o jego pozycji (oraz stopniu wyeksploatowania) trenerzy często się konsultują, pytają ich, czy chcą/potrzebują odpocząć, czy wolą poprawić sobie statystyki, a może zwyczajnie ich nosi.

Podsumowując: przed startem bieżących eliminacji Lewandowski wystąpił w 50 z 51 meczów o punkty (strzelił w nich 40 goli), a na boisku przebywał przez 4473 z 4650 minut (plus doliczony), czyli przez 96,2 proc. czasu gry. Wiedzą w Bayernie, wiedzą w reprezentacji, a ja niezwykle to w nim jako sportowcu cenię – kapitan chce grać zawsze i wszędzie.

176 myśli na temat “Lewandowski zawsze i wszędzie

  1. Skoro mowa o Lewandowskim, to ciekawe, czy choć jeden z tabunu jego „życzliwych” rodaków zdobył się na przeprosiny za insynuacje o „udawanej”, lub „umówionej z Bayernem” kontuzji w meczu z Andorą. Według nich miał grać już z Lipskiem.
    Takie retoryczne pytanko…

    Polubienie

  2. @GP Taki urok ZP. Zawsze może zacząć błyszczeć w kadrze na turnieju i fajnym sprintem zgarnąć nagrodę, ale nie będzie o to za łatwo.

    Polubienie

  3. @GP
    Od kiedy to Złotą Piłkę dają za to, ze Klub wygrywa? To oczywiście sport drużynowy, ale żeby sięgać po indywidualne trofea trzeba z drużyną o nie walczyć, a nie oglądać rywalizację z trybun.
    @TOMO
    „Błyszczeć w kadrze”, czy zdobyć medal za reprezentację? – Po zgrupowaniu marcowym wygląda na to, ze na Euro to ewentualnie może liczyć na pomoc Jóźwiaka i chwilowe błyski młodych wchodzących do drużyny. Pozostali prezentują poziom max drużyn walczących o utrzymanie w silnych, europejskich ligach. Ich możliwości obnażył mecz z Andorą, w którym odniósł kontuzję.

    Polubienie

  4. Po prostu strzelić więcej i grać lepiej niż na Euro 2012, 2016 czy Mundialu 2018, o co w sumie nie będzie aż tak trudno 🙂 Może i ćwierćfinał wystarczyłby przy koronie króla strzelców, bo w sumie poza gwiazdami z PSG to nie widzę mocnego kandydata z LM.

    Polubienie

  5. @alp
    A dajmy temu Sousie się zaskoczyć. Może odkryje w naszych piłkarzach poziom, którego do tej pory nie widzieliśmy? Coś jak Szwecja /Rosja 2018? Wiele już było precedensów pokazujących, że dobrze zmontowana drużyna może sobie radzić bez diamentowych trybików.

    Polubienie

  6. Kto wie, może coś w nich odkryje, szkoda tylko, że dostał na to dramatycznie mało czasu.
    Jakiejś nadziei można szukać w tym, że potrafi pozytywnie zweryfikować drużynę w trakcie meczu, nawet na Wembley, podczas gdy u „wujka” żadnej pozytywnej zmiany nie było widać przez ponad dwa lata. Wręcz odwrotnie – lepiej startował z mocnym rywalem, niż to wyglądało po wspomnianym okresie.

    Polubienie

  7. @ALP
    Chcesz powiedzieć, że Lewandowski, Milik, Szczęsny, Zieliński, Krychowiak, Klich, Bereszyński, Glik, Bednarek, Reca czy Rybus to są europejskie ogórki, a nie piłkarze, którzy radzą sobie solidnie w lepszych bądź gorszych europejskich klubach? Rzadko się zdarza, by nasi reprezentanci tak dobrze stali w klubach. Kadra? Jakoś średnio mnie interesuje jak to teraz wygląda, bo to trochę jak z LM, gdzie ważnych będzie kilka spotkań na przełomie czerwca i lipca. Tam ma być motoryka, taktyka i determinacja, a piłkarzy mamy nie gorszych niż taka Szwecja czy Chorwacja, które hipotetycznie stoją nam na drodze do tego ćwierćfinału.

    Polubienie

  8. @Grinddavik
    Nie wierzysz, że dawali, to sprawdź rok po roku, gdzie dochodzili Messi i Ronaldo, zwłaszcza ten pierwszy.

    @Tomo
    Że nie gorszych, to jestem w stanie się zgodzić, ale i nie lepszych. W szczególności, jeśli wymieniasz Recę, Glika i Klicha, to mieliby problem się załapać nie tylko do jedenastki, ale może i do kadry, zwłaszcza Reca. Co do Szwedów, to można przyjąć, że kadrę mamy minimalnie silniejszą, ale już od Chorwatów słabszą.
    Natomiast równie dobrze, jak Chorwacja, może to być Anglia, Holandia lub Belgia.
    Nie widzę powodu, aby nie doceniać aktualnych wicemistrzów świata, rozumiem, że zespół się starzeje i nic dwa razy, ale nie można ich lekceważyć.
    Warto po prostu przyjąć, że dobre kadry ma nie tylko kilka najlepszych czołowych drużyn, ale i kilkanaście kolejnych. Jest tendencja, żeby podkreślać, że nasi w mocnych klubach grają, ale jakoś się nie widzi, że inni też. Np. Szwedzi to nie tylko Ibra, ale i Lindeloef, Forsberg, Kulusevski, Isak (12 goli!).

    Polubienie

  9. @Tomo
    Lewandowskiego i bramkarzy pomijam., Krychowiak, Glik, Rybus to piłkarze na zjeździe. Szansa, że zagrają na poziomie jaki prezentowali w najlepszym okresie jest niewielka, a tego co prezentują na co dzień w klubach pewnie na EURO nie chciał byś oglądać.Milik może odbuduje formę ale czy poprawi skuteczność? Zieliński, Klich, Bednarek, Reca przeplatają mecze dobre słabymi lub koszmarkami., a Bereszyński gra na „dobrze wypaść” i będzie grał elegancko i bezpiecznie.
    Jeżeli to jest Twój wyjściowy garnitur to jest duża szansa, że z turnieju wrócimy bez punktu.
    @Koziołek
    Tak, jedyna nadzieja, ze uda mu się z coś sklecić z „zasłużonych reprezentantów” i młodych aspirantów. Najtrudniej mu jednak będzie znaleźć kogoś, kto od tyłu będzie pchał grę do przodu (pomijam grę na daleki wypierd). No chyba, ze Zielińskiemu coś wreszcie przeskoczy w głowie. Ale nawet wtedy wyjście z grupy będzie dużym sukcesem.
    P.S.
    Oczywiście winnym niepowodzenia będzie Lewandowski…

    Polubienie

  10. Real nawet drugiego biegu dziś nie włączył i dość komfortowo awansował, konfa Kloppa zapowiada się kwiecista xD

    Oczywiście absolutnie zrozumiem neutralnego kibica, który raczej nie miał najlepszego widowiska, ale Zizou, także uwzględniając wszelkie straty, zwyczajnie zamknął mecz jak chciał.

    Ktoś oglądał drugi mecz? Wiadomo że karatski półfinał w LM, ale ogólne wrażenia? Koziołku, jak dziś Dortmund?

    Polubienie

  11. @ZP dla Lewego
    Chill chłopcy, jest Ojro, jest cały rok, a bardzo żelaznego kandydata nie ma. Ronaldo z Messim mają szanse jeszcze mniejsze(Kristianos cudownym euro może wrócić na tapetę, ale Messi jest poza konkursem raczej). Potencjalnie mocni mogą być Neymar z Muppetem, ale to LM trzeba wygrać. W Realu bardzo mocnego kandydata nie ma, tam jest team, Ramo który byłby medialnym kandydatem, trochę za dużo stracił na urazach. W City też supermocnego kandydata nie ma, może gdyby rudy wygrał LM i miał super Euro. W CFC to już w ogóle kogo wskazać.

    Zatem, przy trumfie Realu/CFC w LM i zayebistym roku Lewego, gdzie nastrzela więcej niż pozostali, i udanym Euro Polski i Roberta, myślę że spokojnie może tą ZL z braku laku dostać.

    Wiadomo, Muppet może zapakować 3 w półfinale z City i 2 w finale, po czym zostać królem strzelców Euro i będzie po zawodach, ale to się dopiero musi stać i pewne jak protesty za pisu nie jest.

    Polubienie

  12. @gp
    „Traci szanse na Złotą Piłkę, bo jak go nie ma, to jego klub przestał wygrywać?

    Przedziwny tok myślenia.”

    Ty to wiesz, ja to wiem, a głosujący nie.

    @BVB
    Nagroda Frajera Roku im. Borussii Dortmund zwyczajowo jest przyznawana za drugie miejsce, ponieważ pierwsze i tak ma Borussia Dortmund. W tym roku jednak zajmujemy całe podium, jak również miejsca 5., 7. i 8. 6 czołowych miejsc w dziesiątce to wysoki wynik, ale nie rekordowy. Miło jest jednak poczuć, że w Klubie stabilnie, a Tradycja jest szanowana.

    Polubienie

  13. Wogóle żółta Borussia to fajny klub, tam nigdy nie wiesz, co Cię zaskoczy..pozytywnie, bądź na odwrót.Emocje od kilkunastu lat gwarantowane.

    Polubienie

  14. Słyszałem teorię, że Pep odpada szybko z LM, bo nie dołącza do swoich drużyn mistrzów, piłkarzy doświadczonych z odpowiednim mentalem. Słyszałem też taką, że w kluczowych meczach gmera w jedenastce do tego stopnia, że sami piłkarze głupieją. Tym razem, przy sporej dozie szczęścia, się udało. Nie oglądałem wczoraj meczu, więc czy ktoś może mi powiedzieć, czy livescore nie kłamał i Guardiola wystawił na „9” de Bruyne?

    Polubienie

  15. @GP Messi za każdym razem kiedy otrzymywał nagrodę , dochodził minimum do półfinału i za każdym razem został królem strzelców tych rozgrywek , zreszta Ronaldo tak samo.

    Polubienie

  16. @Takijeden

    W sumie racja, jak w 2012 r. zmarnował karnego to był półfinał już.

    Cóż, wiadomo, jak się nazywasz Messi możesz nawet zmarnować karnego, przez który twój zespół odpadnie, i wygrać. A jak się nazywasz Lewandowski to nie możesz nawet złapać kontuzji.

    Polubienie

  17. @GP. Ważnego karnego wtedy zmarnował , ale liczby jakie wykręcił w tamtym roku jeszcze długo nie zostaną pobite , 91 bramek w roku kalendarzowym , 76 w samym sezonie ligowym , dziś jaramy się gdy ktoś się kręci wokół 50 w przeciągu roku. Sama gra również stanowi znaczna różnice , Messi 2012 to nie tylko bramki ale i niezliczona liczba dryblingów itp.. A tak zupełnie na marginesie , nagroda indywidualna w sporcie drużynowym ma mało sensu.

    Polubienie

  18. Ja tam nadal uważam, że po pierwsze w hiszpańskiej strzela się łatwiej ze względu na różnicę poziomów, a po drugie miał świetnych partnerów, wygrywających i bez niego mistrzów świata i Europy. To mu wiele ułatwiało.

    Polubienie

  19. W Bayernie nie ma mistrzów świata? A jego przewaga nad resztą nie jest dość podobna do duopolu z lat 10-13? hmmmm

    Polubienie

Dodaj komentarz