Nie tylko barcelońskie wilki z Wall Street

Obsesyjnie myślę ostatnio o relacjach międzyludzkich na szczytach futbolu – toksycznych związkach z rozsądku, rozstaniach w koszmarnie złym stylu, atmosferze towarzyszącej negocjacjom transferowym czy kontraktowym. Pisałem o spowijającej wielkie stadiony truciźnie w felietonie do GW, wspominałem o niej też w poprzedniej blogowej notce, gdy Robert Lewandowski żegnał się z Bayernem. Czuję potrzebę powrotu do tematu, […]

Czytaj dalej Nie tylko barcelońskie wilki z Wall Street

FC Barcelona, uniwersytet w rozkwicie

W mediach całego świata nadal krzyczy się o meczu nad meczami – zrozumiałe, właściciele praw telewizyjnych reklamują swój produkt – ale wiemy, jak jest. El Clásico od lat biedniało, coraz częściej rozczarowywało poziomem gry, traciło i jakość sportową, i marketingowy powab wynikający z liczby megagwiazd. Od czasów, w którym Barcelona i Real Madryt obsadzały całe […]

Czytaj dalej FC Barcelona, uniwersytet w rozkwicie

Nowa myśl w Barcelonie

Podziwiamy na załączonym obrazku – wywalanie i zatrudnianie nowego trenera Barcelony, ozdobione tradycyjnym zamętem – wszystkie uroki nowoczesnego futbolu. W encyklopedii mógłby służyć za ilustrację dziejowego momentu. Kiedy poprzednio kataloński klub wykopywał szkoleniowca w połowie sezonu (styczeń 2003 roku), drużyna Louisa van Gaala leżała i kwiczała na dwunastym miejscu w lidze hiszpańskiej – trzy punkty […]

Czytaj dalej Nowa myśl w Barcelonie

Barcelono, czy ty wstydu nie masz?

Nigdy ci nie kibicowałem, podobnie zresztą jak temu drugiemu, Realowi, ale nie mogę już dłużej zdzierżyć, muszę ci nawrzucać. Twoje mecze dzielą się zasadniczo na te, w których Messiego natchnie i Messi unosi się nad murawą, oraz na te, w których Messiego nie ma – albo ciałem, albo duchem, albo akurat ma kiepski dzień. To […]

Czytaj dalej Barcelono, czy ty wstydu nie masz?

Utracona cześć El Clásico

Paskudny moment przeżywają Barcelona i Real Madryt. Żeby odnaleźć paskudniejszy, musielibyśmy zanurzyć się głęboko w przeszłość, może nawet do poprzedniej dekady. I wcale nie chodzi o wyniki. Albo inaczej – wyniki to najmniejszy problem. Na przykład w ostatniej kolejce Ligi Mistrzów. Lecą ci wszyscy supergwiazdorzy za setki milionów na odległe wygwizdowo, gdzieś na rubieże Dzikiego […]

Czytaj dalej Utracona cześć El Clásico

Żywioły Liverpoolu

No i znów mecz, który przechodzi ludzkie pojęcie. Liga Mistrzów zarasta nimi ostatnio każdej wiosny, tak, ta przewstrętnie skomercjalizowana Liga Mistrzów coraz bardziej rozkwita na ogród z krainy czarów, więc coraz częściej zazdroszczę wszystkim, którzy pasjami objaśniają, dlaczego stało się to, co się stało. Przegrały mentalne karły, zatriumfowali mentalni giganci, tu trener tchórzliwy, tam nieustraszony […]

Czytaj dalej Żywioły Liverpoolu

Trzecia śmierć galaktyki

Gdybym spośród triumfatorów Ligi Mistrzów bieżącej dekady miał wskazać największych wśród największych, kolosów o rozmiarach galaktyki, wybór uznałbym za oczywisty. W kolejności chronologicznej: 1) FC Barcelona według Pepa Guardioli, czyli kandydatka na futbolową seksbombę wszech czasów, która w ostatnie trofeum wystroiła się wiosną 2011 roku, w następnym sezonie padła dopiero w półfinale, a następnie, zaraz […]

Czytaj dalej Trzecia śmierć galaktyki

Rozdwojenie Barcelony

Kiedy nastaje wiosna w Lidze Mistrzów, na widok Barcelony przypominam sobie o nieszczęśnikach, którzy boją się oddalać od domu. Pewnie słyszeliście: są tacy, co to po prostu nie przepadają za podróżowaniem do innych krajów, ale zdarzają się i osobnicy skrajnie nieprzystosowani, co to wpadają w panikę na myśl o wypadzie do sąsiedniej dzielnicy. Pośród futbolistów […]

Czytaj dalej Rozdwojenie Barcelony